Właśnie teraz, wszystkimi zmysłami doświadczamy przypływu tej niezwykłej energii. Ona budzi się w wokół nas, ale też w nas samych. W naszej pracowni, wiosna zawsze przynosi wiele nowego. Świeżość tej wiosny, to niezwykłe kolory, odważne połączenia barw, które podpowiadają, że idzie energia mocy.
Indygo – tkaniny w kolorach nieba
Za nami pierwsza przygoda z farbowaniem tkanin :). Kolejny, wspaniały krok w kierunku natury i „nowa miłość. Bo jakże nie zakochać się w głębi Indygo – który daje możliwość otrzymania wszystkich kolorów nieba.
Wszystko to za sprawą pewnego spotkania, ze wspaniałą dziewczyną, która w zaciszu swojego mieszkanka (jak się okazało, tuż obok), tworzy niepowtarzalną manufakturę, pełną zapachów, piękna, miłości do roślin – i to nas połączyło :). Jak piękny, pełen zachwytu , ale i praco i czasochłonny to proces, właśnie się przekonałam. Ale już tęsknię, by to powtórzyć. Wszystko według precyzyjnie przygotowanych proporcji. Kiedy wszystko nabierało mocy, był czas na rozmowy pełne twórczych pomysłów. Sprzyjało słońce, ogród, popijanie kombuchy, zielonej herbaty cold brew.
Oksana @sweetcherryblossom76, dziękuję. W pracowni czekają, złożone tkaniny, (jak doradziłaś) muszą trochę poleżakować, by nabrały mocy :)), a ja już nie mogę się doczekać by stworzyć z nich, pewien niezwykły produkt Premium. Jak tylko się pojawi, zostanie tu przedstawiony :).
Otulenie przyjemnością wszystkich zmysłów
Jesienią częściej marzę o cieple świec, zapachu ziół, tych zaparzanych, ukrytych w nalewkach, gorących kąpielach. Z szafy wygrzebuję dyżurny, wełniany sweter i wełniane skarpety, otulam ciepłym kocem i zasiadam…. To jest czas na poczytanie, zakotwiczenie w narastających tematach, które latem zostały zaledwie muśnięte :). Cóż dodać? A może by tak przytulić pachnące letnim ogrodem, oddychające polami, naturalne i kojące zmysły poduchy, wałeczki, woreczki relaksacyjne. Idealne, żeby poczuć głęboką przyjemność 🙂
OSOBISTA PODUSZKA MOCY
Dbanie o odporność, to także odpowiednio długi (co kocham) i wygodny sen. W usuwaniu napięcia (zwłaszcza w odcinku szyjnym kręgosłupa) wspaniale sprawdzą się nasze poduszki, wypełnione łuską gryki.
Ale chcę opowiedzieć tu o poduszce, którą wykonałam dla siebie :). Miałam przez lata zgromadzone słoje, wypełnione drobniutkimi bursztynami, żmudnie zbieranymi podczas nadbałtyckich spacerów. Pomyślałam kiedyś, że one muszą znaleźć się w mojej osobistej poduszce. Wsypałam je do poszewki i ubrałam w lnianą powłoczkę.
Kiedyś wierzono, że bursztyn położony pod poduszką zapewnia spokojny sen i chroni przed chorobami. Ta maleńka kropla słońca niesie z sobą wewnętrzny spokój i życiową energię. Jak pomyślę, jak wiele rodzinnej energii przez lata zgromadziło się, w tych zbieranych przez moich bliskich, maleńkich, pradawnych grudkach żywicy, wiem że ich moc jest przy mnie :).
Bursztyn, czyści organizm z różnych chorobotwórczych energii, powinien więc być oczyszczany z tego co skumulował w sobie, zabierając nam. Wystarczy potrzymać go pod płynącą wodą i wysuszyć w słońcu. Wczorajszy dzień był na ten proces idealny.
ZIOŁA I PASJA TWORZENIA
Czas płynie…Często myślę, że to, co znajduje się w sklepie, gdyby połączyć, choćby z krótkim tekstem, dawałoby pełniejszy obraz tworzenia. Bo przecież każda rzecz, która powstaje przepełniona jest wcześniejszą wizją, myślą, wyobrażeniem o efekcie końcowym. Często pojawia się też obraz i muzyka, która wypełnia przestrzeń tworzenia :). Każdy, kto ma możliwość kreatywnego, niczym nie podyktowanego działania, wie jakie emocje mu towarzyszą. Nagle czas przestaje istnieć :), nie ma też uczucia głodu, niewygody, jest tylko twórcza praca :). Kocham te momenty. Czasem skrawek materiału, jakiś motyw wzoru, przynosi wizję gotowego produktu. Nie można wtedy zasnąć, bo w głowie wszystko jest już uszyte, co najmniej kilka razy :)). Skrojone, ułożone, a nawet dobrane do otoczenia, w którym w końcowym punkcie, wykonana jest fotografia. Nigdzie nie ruszam się bez kawałka kartki i ołówka, bo czasem pomysł przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Odnajduję czasem w książkach, notesach, projekty szkicowane, które w tym momencie bardzo mnie inspirują. Cały proces powstawania (mam tu na myśli, zwłaszcza torby, które są największym wyzwaniem), trwa wiele godzin, nim zostanie sfotografowana i opisana